Dorota i Przemek | Dolina Cedronu | Reportaż ślubny
Luty 26, 2019
Reportaż ślubny w zielonym otoczeniu. Muszę Wam się do czegoś przyznać, ta robota fotografa ślubnego to jest jednak megafajna. Plusów jest wiele, minusy też się znajdą, ale w kategorii “minusów dodatnich” ;). Dzięki ślubom miałem już okazję latać nad Warszawą balonem, odwiedzić Szwecję, zobaczyć i sfotografować ślub Hinduski, fotografować miłość na Greckiej plaży a teraz do wielu rzeczy, które miałem okazję robić doszło jeżdżenie na pace terenowego Land Rovera – żeby nie było, nie jechałem sam. Towarzyszył mi jeszcze świadek! Żeby było jeszcze ciekawiej to nie był jedyny samochód, za nim jechała kolumna pięciu wielkich terenowych Grand Cheerokie. Właśnie w takiej obstawie Dorota i Przemek jechali do ślubu. Ryk silników już z daleka oznajmiał gościom, że orszak weselny się zbliża. Dzięki temu ślubowi trafiłem na jeszcze kilka fantastycznych rzeczy. Czy wiedzieliście lub może byliście w sali weselnej co się zwie Dolina Cedronu? Miejsce to wygląda jak żywcem przeniesione z włoskiej Toskanii, a znajduję się pod Krakowem. Wiem co mówię – byłem na ślubie w Toskanii! Miejsce jest piękne, położone na wzgórzu. Sala weselna to dawny XVIII wieczny spichlerz, więc w tym wszystkim jest i element historyczny. Polecam gorąco. Dzięki Dorocie trafiłem również na fantastyczną kapelę Kraków Street Band. Chłopaki tak ożywili całe wesele, że pomimo 30 stopni w cieniu goście tańcowali jeszcze dwa dni. Jakie oni robią covery to się w głowie nie mieści. Poszukajcie ich koniecznie na You Tube. Takie to cuda można trafić, będąc tylko fotografem ślubnym…